Piosenka delikatna, liryczna. Wzruszająca. Czas na superduet, czyli Paul'a Simon'a i Art'a Gurfankel'a.
Dane techniczne: Album: Wednesday Morning, 3 AM Rok: 1964 Numer na płycie: 6 Autor tekstu: Paul Simon Skład zespołu: Paul Simon - wokal, gitara, Art Garfunkel - wokal
Pierwszy raz usłyszałam tę piosenkę dzięki mojej mamie. Pewnego letniego wieczora spędziliśmy całkiem sporo czasu na YouTube - zaznajamiała mnie i mojego brata z utworami, których słuchała w młodości. Było Alphaville, Gazebo, Black. I właśnie Simon & Garfunkel. Miałam jakieś 10 lat, nie była to więc muzyka, której moi rówieśnicy słuchali. Ja natomiast oniemiałam. Gdy tylko dowiedziałam się, że ta piosenka została wykorzystana w filmie, nie czekałam długo i parę dni później obejrzałam go z wielką ciekawością. Chodzi o film "Absolwent" z 1967 roku, w główną rolę wcielił się Dustin Hoffman. Dzisiaj, mając prawie 18 lat, dochodzę do wniosku, że nie jest to odpowiedni film dla uczennicy szkoły podstawowej. Nie do końca go wtedy rozumiałam, zaś sceny uwodzenia tytułowego absolwenta wywoływały we mnie mieszane uczucia. Niemniej pozycja warta uwagi, pojawia się w niej także inne piosenka wspomnianego duetu -znakomita "Mrs. Robinson".
W jednym z wywiadów Paul Simon przyznał, że piosenkę zaczął pisać w...łazience. Wyłączył światło aby lepiej się skoncentrować (czy to stąd pochodzą pierwsze słowa?), nie wytrzymał tam jednak długo, gdyż rozwieszone ręczniki tworzyły przeszkadzające echo.
Hello darkness, my old friend
I've come to talk with you again
Uwielbiam ją za to, że jest taka delikatna, wyciszająca. Prosta, ale interesująca. Mniej więcej w połowie utworu gitara trochę przyspiesza, czym wprowadza lekki niepokój. Najjaśniejszym jej aspektem jest jednak tekst, głęboki, z przesłaniem, ale nie zbyt filozoficzny czy przerysowany. Trafia i skłania do przemyśleń.
Ah, uwielbiam tę piosenkę, pierwsze dwa wersy są cudowne, często je nucę. Piosenka była też wykorzystana w książce "GONE. Zniknęli" i stamtąd ją znam. Jest naprawdę wzruszająca, kto by pomyślał, że takie rzeczy powstają w łazienkach ;) Piszesz świetnie, a podsumowanie na samym początku jest genialne. Tylko tak dalej :)
Ah, uwielbiam tę piosenkę, pierwsze dwa wersy są cudowne, często je nucę. Piosenka była też wykorzystana w książce "GONE. Zniknęli" i stamtąd ją znam. Jest naprawdę wzruszająca, kto by pomyślał, że takie rzeczy powstają w łazienkach ;)
OdpowiedzUsuńPiszesz świetnie, a podsumowanie na samym początku jest genialne. Tylko tak dalej :)